* Zayn*
Louis z Harrym nagle wyjechali. I to w zasadzie nikomu nic nie mówiąc. Tomlinson napisał tylko, że się odezwą. Ale mija tydzień i nadal ani słowa. Nie odbierają telefonów. Nie można ich w żaden sposób znaleźć. BooBear jako jedyny zna mój sekret. Niniejszym jestem biseksualny. Już od dawna czuję coś do Loczka, ale boję się mu to wyznać. Hazz co prawda przyznał się publicznie do tego, że jest bi, ale skąd mogę wiedzieć czy odwzajemnia moje uczucia. Nie chcę go stracić, a tym bardziej nie chcę zepsuć naszych relacji. Odchodzę już od zmysłów nie wiedząc co się z nimi dzieje.
*Liam*
Zayn ostatnimi czasy bardzo dziwnie się zachowuje. Po wyjeździe Hazzy i Lou jest jeszcze gorzej. Rozumiem, że może się o nich martwić. Rzeczywiście dziwnie postąpili nic nikomu nie mówiąc. Dan mówi, że Zayn wygląda jej na nieszczęśliwie zakochanego. Może ma rację. To w końcu ona ma ten kobiecy instynkt. Ale skoro Zayn jest zakochany czemu nic mi nie powiedział? Jesteśmy przecież najlepszymi przyjaciółmi...
*Niall*
Siedziałem spokojnie w domu rodzinnym w Irlandii i przeglądałem różne portale internetowe. Nie było tam w sumie nic ciekawego ale jeden nagłówek zwrócił moją uwagę.
Harry Styles i Louis Tomlinson z One Direction zaginęli.
Szybko wcisnąłem link i zacząłem czytać.
Harry Styles (18) i Louis Tomlinson (20) tydzień temu zaginęli bez śladu. Nikt nie ma pojęcia gdzie mogli się podziać. Fanki żyją w strachu i smutku. Nikt nie widział chłopców od czasu ich wyjazdu. Wiadome jest tylko, że tych dwoje wsiadło z dużymi torbami podróżnymi do auta Tomlinsona i odjechało bezpowrotnie. Czyżby jednak słynny bromance Larry Stylinson był prawdziwy?
Czy ta dwójka ma coś do ukrycia?
Kiedy i czy w ogóle wrócą do zespołu?
Co się z nimi dzieje?
Kto i kiedy wyjawi nam prawdę?
Być może już niedługo się tego dowiemy.
Momentalnie rzuciłem się do telefonu. Wykręciłem doskonale sobie znany numer Loczka i zadzwoniłem nerwowo krążąc po pokoju.
Jeden sygnał- nic
Drugi sygnał- nic
Trzeci sygnał- nic
Czwarty, piąty - i nic
Szósty- nadal nic. Kiedy już miałem się rozłączyć usłyszałem ten zachrypnięty głos.
J: Jezu ! Harry! Nareszcie! Człowieku, co się dzieje?! Gdzie ty? Gdzie wy jesteście?
H: Niall! Spokojnie. Ani mnie ani Lou nic nie jest. Jesteśmy u mojego kuzynostwa. Opowiadałem ci o nich. Wrócimy razem z tobą. Znaczy się w tym samym terminie co ty z Irlandii. Bardzo się za nimi stęskniłem i chcę spędzić z nimi trochę czasu. Tylko, Niall...
J: Tak?- spytałem zatroskany chociaż już trochę spokojniejszy.
H: Nie mów nikomu gdzie jesteśmy. Jeśli moja mama się o tym dowie...
J: Dobrze Hazz. Nikomu nie powiem. Masz moje słowo. Po prostu się martwiłem.- i w tym momencie usłyszałem jak jakaś dziewczyna o pięknym głosie śpiewa. I chyba krzyknęła coś w stylu: Hazz, ubierz się! Zacząłem się śmiać.
H: Zaraz. Pogadaj z Niallerem. To on mnie wyrwał z łazienki.
Dz: Boziu. Daj mi go. Halo?- odezwała się już do mnie.
J: Hej. Tu Niall. Z kim mam przyjemność?- spytałem przyjaźnie, słysząc jej ciepły głos.
Dz: Michelle. Kuzynka Hazzy. Dużo o tobie słyszałam, a raczej czytałam.- zaśmialiśmy się oboje.
J: W takim razie miło mi cię poznać Michelle.
Mi: Mów mi Michi.- zaśmiała się uroczo.
J: Okej Michi. Czy Harry z Lou nie roznieśli ci jeszcze domu?
Mi: Nie- znowu się zaśmiała, a ja razem z nią.- Co tam u ciebie głodomorku?
J: No nie, o tym też ci powiedział?
Mi: Mhm. W zasadzie to chyba dużo o was wiem.
J: Dobra, to dawaj. Mów, co o mnie wiesz.
Mi: Nazywasz się Niall James Horan, masz 19 lat, jesteś szatynem, ale farbujesz się na blond. Masz błękitne oczy i nosisz aparat na zębach. Uwielbiasz jeść, a twoją ulubioną knajpą jest Nandos. Świetnie grasz na gitarze i masz wspaniały głos, co mogę teraz usłyszeć. Twoim idolem przed przesłuchaniami do X-Factora był Justin, nie wiem jak jest teraz. A taka rzecz zupełnie od mnie. Kocham twój śmiech!
J: Dzięki- znowu się roześmialiśmy.- Co jak co, ale rzeczywiście dużo wiesz. Musze przyznać, że masz świetny głos. Harry mi o tym nie wspominał. Słyszałem jak śpiewasz, zanim wydarłaś się na Harry'ego. Co to była za piosenka?
Mi: Mój chłopak ją dla mnie napisał. Chcemy ją razem nagrać. Jak już to zrobimy na pewno się o tym dowiesz.
J: Okej, chętnie bym posłuchał twojej płyty, bo coś czuję, że tych piosenek będzie więcej.
*Michelle*
J: Fajny ten Nialler.- powiedziałam do już ubranego Loczka.
Jo: Kto to ten cały Nialler?- spytał biorąc mnie z zaskoczenia i przerzucając sobie przez ramię. Od razu zaczęłam się śmiać.
J: A co zazdrosny? No postaw mnie już.- mówiłam cały czas się śmiejąc.
Jo: Harry, kto to był? Ten Niall?
H: Stary. Przewrażliwiony się robisz- zaczął się śmiać razem ze mną.- Niall to mój przyjaciel. Śpiewa razem ze mną w zespole.- oboje nie mogliśmy pohamować śmiechu.
Jo: Ha.Ha. Ha. Bardzo śmieszne.- chłopak postawił mnie na ziemi, podszedł do radia i je pod głosił. Leciał akurat mój ulubiony kawałek. Ed Sheeran- Give me love. Ukłonił się przede mną nisko i wyciągnął rękę.
Jo: Zatańczy panienka ze mną?- pokiwałam twierdząco głową wciąż się śmiejąc i zaczęliśmy tańczyć. Dobrze wiedziałam co zamierzał. Lewą dłonią chwycił moją prawą rękę, a prawą dłoń położył na mojej talii. Poprowadził mnie do walca. Mój ulubiony taniec.
____________________________________________________________
A o to 10 rozdział. Krótki ale zawsze lepsze coś niż nic. Proszę o komentarze...
Pozdrawiam
Ola